<< Poprzednie zdjęcie | Następne zdjęcie >> |
[sc:duza_reklama]
Na ulicy Bogusławskiego nie zmieniło się zbyt wiele od 1931 roku. Kamienica po lewej została trochę przebudowana, a kilka innych urosło o jedno piętro. Urosły też drzewa, które nawet teraz, gdy większość liści opadła, dosyć skutecznie zasłaniają widok. Zamieszczam to zdjęcie jednak nie z powodu zmian, które zaszły w tym miejscu, ale żebyście mogli przyjrzeć się ówczesnym mieszkańcom Krakowa, którzy raczej nie nudzili w trakcie powodzi. Niektórzy nawet rozwijali pasję kajakarską… pod krawatem! ;-)
No proszę, napisałem o tym zdjęciu wyjątkowo mało, bo pierwszy raz usłyszałem o ulicy Bogusławskiego dopiero, gdy jechałem robić zdjęcie. Okazuje się jednak, że jest to dość znana ulica. Poniżej cytuję zamieszczony pod wpisem komentarz Urszuli:
Pomyśleć, że na tej ulicy mieszkał nasz noblista Czesław Miłosz, Ozjasz Thon – polski rabin, przeniósł się tu Piotr Skrzynecki z Placu na Groblach, mieszkała również Kora z Manamu, zameldowany na niej jest Czesław Mozil, a ulica jest króciutka, ma jakieś 135 m.
No i jeszcze jedna ciekawostka od czytelnika o nicku Magneto:
Na zdjęciu wykonanym w 1931 roku w bazie NAC widnieje opis: „Zalana ulica Zielona”.
Niezaznajomionym z historią ul. Bogusławskiego, opis może w prowadzać w błąd. Otóż ulica Zielona – na zdjęciu widać w oddali, nazywała się dzisiejsza ul. Sarego. Zaś obecna ul. Bogusławskiego, którą widzimy na pierwszym planie w ówczesnych czasach nazywała się ul. Jasną.
Genialne zdjęcie! :D Powódź, deszcz pada a wszyscy jacyś tacy – pozytywni :)
Bo im zdjęcie robią. W tamtych czasach nie każdy miał aparat w kieszeni.
Na tej ulicy mieszkał Czesław Miłosz.
Może nie zmieniło się na tej ulicy wiele, ale ogromnie się cieszę, że inwestor remontujący narożną kamienicę (wejście od św. Sebastiana 12) projektu Karola Knausa wykonał kawał dobrej roboty. Mieszkając naprzeciwko obawiałem się o kształt prac – właściwie odbudowy. Na szczęście pięknie odremontowana, ocalał narożny wykusz i to, co moim zdaniem najpiękniejsze w tej kamienicy i o co się najbardziej obawiałem – cudna weranda na zachodniej elewacji :-).
Po garść informacji, które zebrałem mieszkając w tej okolicy zapraszam na mój blog.
Pozdrawiam Autora!
Uwielbiam cichą ul. Bogusławskiego, w samym centrum Krakowa. Pomyśleć, że na tej ulicy mieszkał nasz noblista Czesław Miłosz, Ozjasz Thon – polski rabin, przeniósł się tu Piotr Skrzynecki z Placu na Groblach, mieszkała również Kora z Manamu, zameldowany na niej jest Czesław Mozil, a ulica jest króciutka, ma jakieś 135 m.
Jezu ja sie ja tej upicy urodzipak. Dokladne pod 8*
Piotr Skrzynecki niestety nie wprowadził się nigdy do mieszkania na Bogusławskiego, choć prawdą jest, że miał tu mieszkać.
Dzięki za tyle wspaniałości i radości oraz wiedzy zdobywanej przy okazji.
Przy wodzie do kostek „kajakowanie” to wyczyn ,niemniej jednak fotka super
mieszkania byly sporych rozmiarow to kajak mogl byc swobodnie przechowywany i czekac na taka okazje :) ach ach ach dla strony !
Jest w tej ulicy coś urokiwego, spokojnego i pozytywnie energetycznego. Szkoda, że nie ma już sklepu spożywczego w oficynie przy numerze 8 z beztrosko chodzacymi sobie kotami… eeech
Pod 8 nigdy nie bylo sklepu!
Jak coś urokliwego, spokojnego, jak koty i oficyna to Energetycznej pomyliło się z numerem 4.
Na zdjęciu wykonanym w 1931 roku w bazie NAC widnieje opis: „Zalana ulica Zielona”.
Niezaznajomionym z historią ul. Bogusławskiego, opis może w prowadzać w błąd. Otóż ulica Zielona – na zdjęciu widać w oddali, nazywała się dzisiejsza ul. Sarego. Zaś obecna ul. Bogusławskiego, którą widzimy na pierwszym planie w ówczesnych czasach nazywała się ul. Jasną.
Pozdrawiam autora bloga i proszę o więcej takich smaczków mojej ulicy :)
Prosiłbym o małą poprawkę- Kora-Olga Jackowska mieszkała w narożnym bydynku łączącym ulicę Sarego i Bugusławskiego. Jeszcze niedawno mieszkał tam jej syn- czy jeszcze mieszka nie wiem
Mieszkałem na ul. Sebastiana tuż za rogiem i miałem tą przyjemność aby Pan Miłosz złożył mi podpis pod wierszem w podręczniku do J. Polskiego ;-)
Na starych zdjęciach widać że ulica należała do ludzi. Dzieci miały gdzie się bawić. Dzisiaj ulice należą do samochodów, ludzie przemykają wąskimi chodnikami. Mam nadzieję że kiedyś znowu odzyskamy przestrzeń publiczną.
Radość widać! :) Pewnie brało się to z tego że ludzie nie chuchali i dmuchali na siebie a dwa… Wisła nadawała się do zanurzenia ;)
uaktualnienie https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10206367147809654&set=a.2263900609111.118774.1596377304&type=1&hc_location=ufi
Jest jeszcze kilka różnic. Np. kamienica na wprost, przy Sarego nr 14 (i chyba nr 12), była niższa o kondygnacje. To efekt dobudowy w okresie powojennym. Po lewej na rogu ( z ulicą Sarego) był szewc, ktoś pamięta?