<< Poprzednie zdjęcie | Następne zdjęcie >> |
Zdjęcie archiwalne zostało wykonane przez Ignacego Kriegera pod koniec XIX wieku. Skan pochodzi z książki Fotografie Dawnego Krakowa.
Zdjęcie archiwalne zostało wykonane przez Ignacego Kriegera pod koniec XIX wieku. Skan pochodzi z książki Fotografie Dawnego Krakowa.
Kiedy w 2009 roku rozpoczęto budowę Kładki Ojca Bernatka wiele osób sprzeciwiało się jej powstaniu wskazując na istnienie dwóch innych mostów w jej sąsiedztwie. Warto jednak przypomnieć historię tego miejsca, bo okazuje się, że kilka mostów w tym miejscu już stało.
Zanim jednak powstał tu pierwszy most mieszkańcy przeprawiali się przez rzekę w bród, co nie było wielkim problemem, bo była one wtedy dużo bardziej płytka niż teraz, no i nie była to Wisła, ale jedna z jej odnóg zwana Zakazimierką.
Pierwszy drewniany most zbudowano w miejscu aktualnej kładki w 1335 roku, tuż po lokacji miasta Kazimierz. Ponad 300 lat później, podczas potopu szwedzkiego, jakiś most w tym miejscu spłonął, ale czy był to ten sam most? Nie wiem, podejrzewam, że raczej któryś z kolei o podobnej konstrukcji. Gdy potop szwedzki się skończył przeprawę odbudowano, ale jako… most pływający, zbudowany z połączonych ze sobą pływających po powierzchni wody belek. W 1801 roku powrócono jednak do bardziej tradycyjnych rozwiązań i znowu zbudowano stały, drewniany most. Tym razem nawet nadano mu nawet imię: Most Karola. Niestety zaledwie 12 lat później został on zniszczony przez największą w historii Krakowa powódź.
No i tym sposobem dochodzimy wreszcie do 1844 roku, kiedy to rozpoczęła się budowa widocznego na zdjęciach archiwalnych Mostu Podgórskiego. Tym razem zastosowano bardziej solidną konstrukcję z kamiennymi filarami, a do budowy użyto specjalnej maszyny parowej sprowadzonej z Gliwic. Most Podgórski był w tamtych czasach najważniejszym mostem w okolicy, łączył Plac Wolnica z Rynkiem Podgórskim, a tym samym Kraków z Podgórzem. Gdy w 1901 roku zbudowano pierwszą linię tramwaju elektrycznego, doprowadzono ją aż do Mostu Podgórskiego.
Niestety most został zaniedbany i na początku XX wieku był w dość kiepskim stanie, a dodatkowo okazało się, że kamienne filary były rozstawione zbyt blisko siebie i przeszkadzały w żegludze. Zdecydowano więc, że most trzeba rozebrać i tak się stało w 1925 roku. Przez jakiś czas w jego zastępstwie pojawiła się kładka, ale gdy tuż obok pojawił się most Józefa Piłsudskiego kładkę zlikwidowano.
No i było tu pusto aż do 2010 roku, kiedy to powstała widoczna na aktualnych zdjęciach Kładka Ojca Bernatka. Nie obyło się bez kontrowersji, wiele osób podważało jej użyteczność, innym nie podobał się jej wygląd. Problematyczny okazał się nawet wybór nazwy – mieszkańcy i radni Podgórza proponowali Kładkę Podgórską lub Kładkę Karola. Ostatecznie mamy jednak taką kładkę jaką mamy i wydaje mi się, że wszyscy się już do niej przyzwyczaili, a szczególnie zakochani, którzy „udekorowali” ją setkami podpisanych kłódek.
Tak więc następnym razem gdy wybierzecie się na spacer po bulwarach możecie wstąpić na stojącą tuż pod kladką Barkę i pijąc piwo lub kawę porozmyślać o bogatej historii tego miejsca ;-)
A na koniec jeszcze kilka zdjęć malowniczego Mostu Podgórskiego:
Ignacy Krieger zmarł w 1889 r. zdjęcie pochodzi zapewne z jego pracowni, która tworzyła dalej, rękami córki i syna. Warto o tym napisać, żeby świadomość fotografii była większa.
Dzięki za komentarz, faktycznie mogło tak być. Chociaż ja też się chyba pomyliłem, bo zdjęcia z tego co pamiętam były podpisane jako „koniec XIX wieku”, a nie „początek XX wieku”, więc mógł je jednak zrobić Krieger. Sprawdzę jak będę w domu, bo nie mam teraz dostępu do książki.
Co prawda wybudowano ją już po mojej wyprowadzce z Podgórza i Krakowa, ale widziałem ją niedawno i bardzo mi się podoba. Stanowi najwygodniejsze dla pieszych i rowerzystów połączenie pl. Wolnica z Rynkiem Podgórskim, powoduje że nazwa ulicy Mostowej znów ma sens (kończy się mostem). Szkoda, że jeszcze nie istniała kiedy tam mieszkałem, korzystałbym z niej codziennie dojeżdżając do pracy.
To niesamowite, jak wąska była kiedyś Wisła w tym miejscu.
Wisła była już wtedy taka sama (odnogę oddzielającą Kazimierz od Stradomia zasypano za prezydentury J.Dietla w latach 70-tych XIX w.) tylko że jej poziom podniesiono o prawie 3 metry po wybudowaniu stopnia wodnego na Dąbiu w latach 50-tych XX w. …
Chcialabym zobaczyc ulice Wloczkow z lat 1948-1970r. Bylabym bardzo wdzieczna. Wychowalam sie na tej ulicy.
hej! kurczaki dawno wpisu nowego nie było?
Jestem wielkim przeciwnikiem kładki pieszo- rowerowej, która znajduje się raptem może 100 metrów od mostu Piłsudzkiego. Skoro jest tam most to po co kładka? Komu ona służy bardziej? Pieszym i rowerzystom czy „zakochanym”, którzy wieszają tam żelastwo w geście wielkiej miłości? Absurd!
A po co ścieżki rowerowe? Po co nam Wawel? Zburzyć!!! Tylko miejsce zajmuje.
#95 Przesuwane zdjęcie nr.1 bardzo fajne, ale to dzisiejsze źle skadrowane. Na starej fotce po prawej jest szkoła muzyczna przy ul.Józefińskiej a nie kamienica Aksentowiczów jak mogłaby sugerować fotka. Przesuwak drugi….. Boże toć to kamienica prapradziadka jeszcze nie przysłonięta Axentowiczem. Więcej, więcej…! może w końcu dowiem się jak pierwotnie wyglądała kamienica pod 5 i 7.
Niesamowite zdjęcia. Ale fotografia to jedno, a wiecie może na cześć jakiego Karola nazwano Most Karola? A zakochani tez swoje prawa mają :)
Prawdopodobnie na cześć Karola Habsburga :) Zaraz po budowie to on jako pierwszy przekroczył ten most.