<< Poprzednie zdjęcie | Następne zdjęcie >> |
Zdjęcie archiwalne pochodzi ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego. Kliknij tutaj, aby zobaczyć je w bazie NAC. Zdjęcie zostało wykonane w 1933 roku.
Szukając informacji o słynnym kinie „Wanda”, które znajdowało się w budynku widocznym po lewej stronie, trafiłem przy okazji na informację o nieistniejącym już kościele sw. Gertrudy, którego historia przedstawia się następująco:
Na obecnych Plantach, w pobliżu ul. Siennej, znajdował się kościół św Gertrudy zwany także kościołem Złoczyńców. Na otaczającym kościół cmentarzu chowano osoby skazane na karę śmierci i ścięte mieczem katowskim. Cmentarz zamknięto po 1796 r. Świątynię zamknięto w 1810 r, a w 1820 r. władze miejskie sprzedały na licytacji ruinę kościółka (który ostatecznie rozebrano w 1822 r.) i nie pozwoliły na zabudowę powstałego placu, gdyż już dojrzewała myśl założenia Plant.
[sc:duza_reklama]
Wróćmy jednak do kina, które mimo, że podobnie jak kościół już nie istnieje, to jednak jest obecne na zdjęciu. Budynek, w którym aktualnie znajdują się delikatesy, został zaprojektowany specjalnie dla kina „Wanda”, które było pierwszym kinem w Krakowie. Powstało w 1912 roku, zaledwie kilka tygodni wcześniej niż kino „Uciecha”. Funkcjonowało przez około 90 lat.
Kiedyś chuligaństwo nie mazało po budynkach, eh
To prawda, chociaż kiedyś nie było takich pięknych kwietników w oknach jak dzisiaj …
bo nie było sprayów
I po co te wszystkie reklamy, billboardy, szyldy :( Bez tego byłoby jeszcze piękniej!
Napis Kino Wanda pozostwawiono do dzisiaj na istniejacym tam obecnie sklepie spozywczym, chociaz kina nie ma juz od wielu lat.
Chodzilem do Wandy w latach 50 u.w. Wybrazacie sobie jakie kolejki byly tam po bilety? I te chmary konikow, ktore oferowaly bilety za podwojna cene….dostac sie tam na film to bylo przezycie.
Cześć Pikuś, ciesze się, że się odezwałeś i żyjesz sobie dobrze w tej Szwecji, wspominając stare czasy w rodzinnym mieście. Pomimo pandemii mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś zobaczymy w naszym starym grodzie. Pozdrawiam serdecznie.
Za nadbudowę tej kamienicy obok kina też należałoby kogoś ściąć mieczem. Najlepiej tępym.
Nadbudowy w modzie… http://dawnotemuwkrakowie.pl/miniatury/37-ul-siemiradzkiego-widoczny-budynek-komendy-policji/
A to już chyba dorobek lat dziewięćdziesiątych i osławionego towarzystwa w Wydziale Architektury Krakowa.
Urodziłem się w 1946-tym roku. Widoczny na zdjęcu jedyny balkon /pod dziesiątym/ jest w mieszkaniu w którym po wojnie do roku 1950-go mieszkała moja rodzina. Pomiędzy kinem „WANDA” a naszą kamienicą był mały sklepik. Pamiętam , że wracając ze spaceru po plantach , babcia robiła w nim jakieś drobne zakupy ,a ja zawsze dostawałem cukierka. Stały one na ladzie, bardzo kolorowe /o ile dobrze pamiętam/ w wielkich ,kwadratowych słojach z przykrywką.
(Obecnie mieszkam 300 km. dalej też nad Wisłą.) Uwielbiam moje rodzinne miasto ! Cieszę się, że nazwa ulicy powróciła.
STRONA JEST SUPER – gratuluję pomysłu !!!
wspomnienia wspomnienia………do tego kina zabierał mnie mój tata pamietam seanse „Akademii pana Kleksa” ” Piratów” nie zapomne jak tat zabrał nas na „niekończącą się opowieść” echh……. Tam też po raz pierwszy obejrzałam „Listę Shindlera” a teraz………. a teraz czasami robię tam zakupy
Słuchajcie wielka szkoda że taki budynek z taką tradycją został tam przekształcony ,pracowałem tam w momęcie otwarcia kawiarni,wiele spotkań,wiele premier,oraz ludzi kina, co więcej gadać było mineło……
Też tam chadzałam. Szkoda, nowe kina to nie to.
Dlaczego zamknęli kino?
Brak mi w Krakowie tego kina, jak i wielu innych wyjątkowych, charakterystycznych… Jeszcze kilka-kilkanaście lat temu w okolicy działały choćby wspomniana Uciecha (której nie uratowała nawet reaktywacja) i Warszawa. Nie ma już też milutkiego kina Pasaż, nie ma Apollo, zniknęła Sztuka w ARSie (choć na szczęście on sam przetrwał)… Dzisiejsze marketowe wielo-kina zdecydowanie nie mają duszy. Te dawne, choć małe, wielki urok miały…
lata 90-te i maratony filmowe… kino Wanda było Mekką dla studentów